sobota, 16 marca 2013

Dla jednych zima sie konczy...dla innych dopiero nadciaga...

   Tak, jestem z tych czytajacych. Co wiecej, przypuszczam, ze wyrabiam norme za kilku, lub nawet kilkunastu statystycznych Polaczkow :) Cenie literature wszelaka, od klasyki typu Tolstoj (ach ta genialna "Wojna i Pokoj"!), poprzez przygodowe plaszcze i szpady Dumasa, twory dziwne i jeszcze dziwniejsze Kafki czy Topora, do chocby SF i Fantasy....byle literacki ich poziom byl wysoki. Nie bylo wiec mowy, abym nie przeczytala Sagi Pieśń Lodu i Ognia George'a R. R. Martina. Dzielo to mialo byc mniejsze i krotsze, ale rozrasta sie z tomu na tom i zaczyna powoli zyc wlasnym zyciem ;D Nie bede sie tu rozpisywac o tresci, bo kto zna, ten na 99% uwielbia, a kto nie zna, niech sie wstydzi i czym predzej zapoznaje ;)  Moi ulubiency to Jaime, Arya i Tyrion...no i oczywiscie Wilkory :) Tak wiec z uczucia do tego kawalka swietnej literatury powstaly kolczyki..i mam nadzieje, ze na nich sie nie skonczy :)


171 - "WINTER IS COMING" DIREWOLF 











23 komentarze:

  1. Genialne te kolczyki!
    Super jest ten element metalowy i świetne wykończenie z tyłu!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super się prezentują ! Fajnie wykorzystałaś ten element :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też mam nadzieję, że na nich się nie skończy, bo są PIĘKNE (ale mam nadzieję, że GRRM kiedyś jednak doprowadzi pieśń do końca, bo powoli bohaterowie główni mu sie kończą :)) nie mówiąc o tym, że okres wyczekiwania na kolejne części wydłuża się niemiłosiernie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, okres oczekiwania na kolejne tomy jest dramatyczny, trzeba sobie przypominac calosc, najlepiej czytajac od deski do deski ;P Boje sie co bedzie teraz....bo Martin zamiast zakasac rekawy i wziac sie do roboty to odcina kupony od popularnosci, zwlaszcza po rozpoczeciu adaptacji serialowej ;) Swoja droga Halleluyah, ze zrobilo to HBO a nie gowniana stacja bez kasy ;)

      Usuń
    2. Twoje Halleluyah naprowadziło mnie na myśl, że on musi skończyć tę sagę, bo HBO pewnie go ciśnie :)) - o ile czytacze poczekaja, to widzowie niekoniecznie hi hi. Więc obawa pozostaje w sumie tylko o jakość...

      Usuń
    3. Cisna cisna, ale myslisz, ze jak przez lata fani nie dali rady, to nagle jakies obszczymurki z HBO dadza, nawet z pomoca widzow? W tym wieku to on ma podejrzewam wylozone na kase, a w wiadomych kregach jest BOGIEM...bardziej boski juz chyba byc nie moze :P

      Usuń
  4. A jak, choć książkowy mól, tej sagi jeszcze w swoich rękach nie miałam (ale to pewnie kwestia czasu jak się dorwę:)), ale kolczyki tak podziwiam, wyglądają prześwietnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. No to jeszcze tu napiszę, że są rewelacyjne:) A co tam:)). I jaki piękny tył! Rewelka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Z tym wilczym motywem z kolczyków trafiłaś w inny świat z pogranicza fantasy i sf: Warhammer 40k
    Zobacz: http://warhammer40kfanon.wikia.com/wiki/Halo_Wolves

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie wilk to wilk, taki mi pasowal do wizji i tyle ;) Poza tym on raczej z FF jest z tego co sie orientuje :}

      Usuń
    2. O proszę - ja tez kiedyś ten motyw wykorzystywałam robiąc koszulkę i znalazłam go jako symbol Halo Wolves. A to psikus.

      Usuń
    3. No widzisz...fajnego wilka to kazdy chetnie przygarnie :D

      Usuń
  7. Wilkory bosko wyszły! A mnie strasznie podoba przypinka namiestnika:)może gdzieś znajdę taką. Ja niestety znam takich co nie lubią GOT i szczerze nie rozumiem, bo ja uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Generalnie gadgety sa fajowe :D A tych co nie lubia GOT przysypie snieg (jak juz zima przyjdzie :P) i sluch po nich zaginie :P Brosze pewnie mozna kupic tam i siam, chocby tu http://www.cinemastore.pl/pl/p/GRA-O-TRON-Przypinka-Namiestnika/624

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam ją:) Staram się nie oceniać gustów czytelniczych, jak kto lubi Grocholę czy Coehlo to fajnie, ale powala mnie jak ktoś nie czyta nic prócz programu tv, no nie ogarniam i nie dociera do mnie. Zespół deficytu wyobraźni czy co?

      Usuń
    2. Dobrze mowisz, w opcji: czytam badziewie albo nie czytam wcale, oczywiscie przyklasne pierwszej opcji...zdarzyc sie bowiem moze, ze jedna czy dwie osoby przez przypadek przeczytaja "Portret Doriana Graya" zamiast "Piecdziesieciu twarzy Greya" :D
      A wracajac do Twojego pytania...moim zdaniem to klasyczny zespol braku mozgu, ot co :P

      Usuń
  9. WOOOOOW! Wilkory, szacunek, chylę czoła :) I te proporczyki na odwrocie! Czekam z niecierpliwością na resztę tematycznej kolekcji. Tak jak na kolejne tomy, choć do ostatniego pewnie zdążę osiwieć. Niestety jeden z moich ulubieńców ostatnio zginął, więc trochę się poprztykaliśmy z panem Martinem ;) na pociechę ciągle są Tyrion i Arya... Och, niech już wreszcie powieje zimą! (Ale nie za oknem...)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki, dzieki ;) Wszyscy czekamy na kolejne tomy, mniej martwiac sie o siwizne, a bardziej o to, zeby autor zdazyl je napisac i to tak dobrze, jak tego oczekujemy (o co wiekszosc sie obawia jednak, zwazywszy na czas oczekiwania na ostatni tom i jego nieco nizszy poziom). Moje kondolencje, niestety u Martina wiadomo, ze nikt nie jest bezpieczny i dlugowieczny ;D
      Ubawilam sie setnie na zakonczenie serialowego pierwszego sezonu, kiedy glowna glowa poturlala sie radosnie...a teraz czekam na Krwawe Gody w Blizniakach :D

      Usuń
  10. Przecudne, zarówno kolczyki, jak i postacie w Sadze... Chwilowo utknęłam w trzecim tomie, przygnieciona pracą i przygotowaniami do Targów, ale mam nadzieję wznowić lekturę.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj koniecznie, bo tu zaraz HBO od kwietnia zacznie Cie gonic z serialem ;D Ja rowniez pozdrawiam cieplo :)

      Usuń
  11. O, dobrze wiedzieć, że Pani z tych czytających :) Nasze gusta raczej są różne, ale w kwestii Greya, na pewno wybrałabym Doriana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skad pomysl, ze rozne? No, chyba ze Coehlo czy inna Grochoehlo ;D To fakt, generalnie nie czytuje, choc z bolem flakow ale podniesionym czolem stwierdzam, ze przez Alchemika calego przebrnelam! Oraz kilkadziesiat stron ktoregos tam tomu "Ja wam costam, ja cie srostam...".
      Ale generalnie z literatura mam jak z muzyka, czyli wyznaje jedna prosta zasade, ze gatunek jest mniej wazny od jakosci. Sa oczywiscie mniej lub bardziej lubiani, ale dobry bedzie dobry, swietny zawsze swietny, a zajebisty bedzie wymiatal z trzewikow i tego swiata :) I tyle :)

      Usuń
    2. Wniosek tylko stąd, że Martina nie ma na mej długaśnej liście książek do przeczytania i raczej z tego gatunku nic nie ma szansy na niej zagościć. Ale jeśli masz bardzo szerokie zainteresowania i sięgasz po różne gatunki (tak jak ja), to jest szansa, że będą punkty wspólne :)
      Alchemiki to nie moja bajka, nie daję rady znieść takiej dawki banałów i życiowych mądrości, przeczytałam w liceum i myślę, ze czymś takim można się fascynować chyba tylko w wieku 16 lat :P W każdym razie od tamtej pory nie tykam.

      Usuń