Tak, znow odcieli mnie od netu, tym razem na ponad tydzien :) W zwiazku z tym pojawilo sie oczywiscie kilka nowszych nowosci, ktore bede wrzucac sukcesywnie, zaraz po tym, jak nadrobie starsze nowosci :P Ale dzis mix, czyli ostatnia rzecz, ktora sie gdzies zagubila i na bloga trafia po blisko miesiacu oraz owiniete sznureczkami nowe, jeszcze cieple kamyczki z drugiego konca swiata :) Czerwona wersja Queen (po bialo-srebrnym oryginale), oraz wezowe sploty Gorgony :)
156 - RED QUEEN
167 - MEDUSA
Piękności :) Jeszcze polubię Meduzę, bo mimo że wcieleniem zła była to w Twojej pracy łagodność i piękno przebija :)
OdpowiedzUsuńTeraz to ja się czepię :D Widzę dwa czerwone peniski hihihih, ale jakie cudne :) ja te cudeńka widziałam na żywo i jak to zwykle bywa, są piękniejsze niż na fotach :)
OdpowiedzUsuńTy to sie nie dziwie, ze je wszedzie widzisz ;P
UsuńCo prawda to prawda :D
UsuńNo to dzięki MRÓ juz nigdy nie spojrzę na kolczyki wg tego wzoru bez uśmiechu :) Meduzie dałabym sie opleść i spetryfikować bez żadnego ale :))
OdpowiedzUsuńhihi Ruda, ja już na kilka moich kolczyków i nie tylko, też tak patrzę :D
UsuńTe czerwono czarne są genialne, nie mogę się napatrzeć:) Naszyjnik prezentuje się cudownie:)
OdpowiedzUsuńRododendronik pokazuje nam bardzo ciekawe zakątki swojej duszy:)
OdpowiedzUsuńMeduza mnie urzeka, czuję się omotana jej mackami.
Zakochałam się w zawijaskach meduzy - cudo!!!
OdpowiedzUsuńJak zwykle powalasz na kolana :) - meduza cudowna!!!
OdpowiedzUsuńMedusa już mnie omotała, jest boska!
OdpowiedzUsuńDzieki za mile slowa i mozliwosc wymacania was Meduza :P Nawet jezeli to blogowe mackoweze ;)
OdpowiedzUsuńoooo! medusa jest suuuuper :) bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńWiwat Tytance pracy!
Zaglądam do Ciebie pierwszy raz i normalnie mnie zatkało!
OdpowiedzUsuńCudowności same.
Przepiękne prace:)
Z przyjemnością będę podglądać i oglądać Twoje dalsze poczynania.
Gratuluję talentu!!