środa, 24 kwietnia 2013

Nie wszystko zloto co sie swieci...

  Magiczne czeskie guziczki przelezaly dluzej niz sie spodziewalam. Generalnie to od Swiat Wielkanocnych :) W koncu jednak i na nie przyszedl czas. Skromnie, prosciutko ale za to kolorowo, blyszczaco i metalicznie :) Okazalo sie bowiem, ze najlepsza opcja bedzie polaczyc je z metalizowanym kolorowym sutaszem... Efekty? Moim zdaniem calkiem fajne :)


168 - CZECH TRIO-PINK





 169 - CZECH TRIO- GREEN





 170 - CZECH TRIO-BLUE






I wszystkie razem...




10 komentarzy:

  1. Bardzo lubię Twój sutasz. Piękne prace, a te czeskie guziczki... przymierzam się już od jakiegoś czasu, może w końcu spróbuję :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. nieziemskie! napatrzeć się nie mogę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkie piękne, a Trio-Pink wymiata! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow! Wyglądają niesamowicie, aż nie wiem który najlepszy. :) Wszystkie trzy zestawienia to kombinacej moich ukochanych kolorów, bo ostatnio noszę się tylko w szafirach, szmaragdach i fuksjach :) Czeskie guziczki tez super :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czeskie guziczki są piękne, a Ty sprawiłaś,ubierając je w sutasz, że są jeszcze piękniejsze.Prześliczne wisiorki! Ach... przydałby mi się taki choć jeden;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne, faktycznie te guziorki robią wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  7. WOWWWWW !!!!! Same cuda pokazujesz !!! Wiem,że guziki są wdzięcznym tematem, ale Twoje wisiory z nimi są rewelacyjne !!!Pozdrawiam serdecznie !!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo, bardzo efektowne! Te guziczki - magiczne, ale najważniejszy i tak jest sposób ich oprawienia - a to udało Ci się perfekcyjnie:)
    Są piękne:)

    OdpowiedzUsuń