No wlasie, tak spodobala mi sie poprzedna bransa, ze normalnie calkiem zwyczajnie zrobila mi sie kolejna z serii ;) Prawie sama! Tym razem bardziej stonowana kolorystycznie i wspolgrajaca z baza, ale za to mocno blyszczaca - half coated fp przy odrobinie swiatla migaja prawie jak disco kula :D Nazwa nawiazuje do s
tarozytnego pustynnego miasta w srodkowej Syrii :)
Świetna nawet bez samej bazy ;)
OdpowiedzUsuńależ to piękne :D
OdpowiedzUsuńNiesamowita!
OdpowiedzUsuńjej takiego czegoś nie widziałam jeszcze! wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńAle cudo, bardzo mi się podoba te bransolety kojarzą mi się z grecją ,przepychem jest wspaniała , pzdrawiam ślicznie
OdpowiedzUsuńPiękna!
OdpowiedzUsuńNaprawdę wspaniałe!!!
OdpowiedzUsuńRany ale cudne!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne bransolety - oryginalne, pomysłowe. Podziwiam kunszt repuserski (mam nadzieję, że nie plotę bzdur odnośnie techniki), i w szyciu sznureczków, a przede wszystkim twórcze połączenie obu technik. Cudne są po prostu!
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuje, ale niestety bazy nie sa mojej produkcji (jeszcze.... ;P,bo bardzo bym chciala), poki co robie na gotowcach, ale staram sie wyszukiwac w miare ciekawe ;)
Usuń