piątek, 15 lutego 2013

Cudowne rozmnozenie czyli o tym, jak Nil wystepuje nieco z brzegow ;)

   Polubilam kompleciki. Do bawola na faraonie (czy tam odwrotnie) chcialam zrobic dlugie efektowne kolczyki. Jakos sie jednak nie ukladaly, wiec sa dwie pary krotszych :) A w planach...bransoletka, zaraz jak tylko dostane potrzebny mi bananowy sznureczek! ;)


150 - JEWEL OF THE NILE 










4 komentarze:

  1. Królewski ród faraonów godny najlepszych piramid;) Bardzo podoba mi się kolorystyka, przywodzi na myśl gorący piasek i przejrzyste morze!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudo cudo!!! To kiedy się wymieniamy, chyba jak skończysz bransoletkę ;) to sznurek już Ci sama na nią skołuję :) :D

    Ale tak na poważnie WSPANIAŁY "niekompletny" komplet:) czekam z niecierpliwością na resztę :)

    Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet Kleopatra byłaby zachwycona :-)

    OdpowiedzUsuń